Chcę zacząć wreszcie mówić po angielsku- które szkoły w Warszawie proponujecie???

31-60 z 614
Cytat: koczkodan5
Tak czy inaczej Maltańczycy nie rozmawiają miedzy sobą po angielsku

Mają także specyficzny akcent
Ale akcent to nie wszystko, najważniejsze by dużo mówić
Co sądzicie o metodzie Callana? Tez mam koszmarny problem z mowieniem, niby wiem co powinnam powiedziec, ale jak przychodzi co do czego to nie moge tego wydusić... słyszałam że Callan dale dobre rezultaty u takich osób. Czy ktos korzystał z tej metody i może chodził do GB English na Podwalu w Warszawie? Proszę o opinie.

Znam co prawda jedną osobę która tam chodziła i bardzo polecała, ale jednak wiem, że nie ma ona tylu blokad i kompleksów co ja. Prawdę mówiąc, pytam o szkołę dla przypadków beznadziejnych :(. Normalne kursy u mnie nie działają. Nie mam dużych problemów z gramatyką, wkuje na pamięć i tyle. po prostu jak mam sie odezwać to chce uciec. ;/ bardzo proszę o pomoc.
Cytat: barrbarella21
Co sądzicie o metodzie Callana? Tez mam koszmarny problem z mowieniem, niby wiem co powinnam powiedziec, ale jak przychodzi co do czego to nie moge tego wydusić... słyszałam że Callan dale dobre rezultaty u takich osób. Czy ktos korzystał z tej metody i może chodził do GB English na Podwalu w Warszawie? Proszę o opinie.

Znam co prawda jedną osobę która tam chodziła i bardzo polecała, ale jednak wiem, że nie ma ona tylu blokad i kompleksów co ja. Prawdę mówiąc, pytam o szkołę dla przypadków beznadziejnych :(. Normalne kursy u mnie nie działają. Nie mam dużych problemów z gramatyką, wkuje na pamięć i tyle. po prostu jak mam sie odezwać to chce uciec. ;/ bardzo proszę o pomoc.

Pewnie ze mozesz śmiało uderzać w Callana! O GB w Wawie słyszałem sporo dobrych opinii, ale sam nie chodzilem, bo mieszkam w Krakowie i tu też uczylem się Callana. w mojej opinii jest to bardzo skuteczna metoda w przełamaniu barier w mówieniu, stworzona właśnie dla takich osób jak wnioskując z opisu - TY. Jesli chcesz, napisz do mnie na priv [email] a dam Ci kontakt do kumpla, który chodził do GB English, pewnie bedzie mogl odpowiedziec na Twoje pytanie. Zawsze warto mówić i (wiem ze kilka osob sie ze mna nie zgodzi) ale wg mnie b. źle że w Polsce najpierw uczymy sie czytać w obcym jezyku, pozniej pisać a na koncu mowić. Naturalnym początkiem w nauce języka jest własnie mowienie. Spójrz na dzieci. Pozdrawiam i życze owocnych przełamań! :)
Pozwolę sobie przyłączyć do tej rozmowy, zdecydoewanie dla mnie fajną metodę ukirunkowaną na mówienie oferuje English For You, a to dlaczego. Zawsze grupka prowadzona jest przez 2 wykładowców, poskiego od grmatyki i NAtiva od mówienia, zajęcia dodatkowo wzbogacone są licznymi warsztatami w formie nieknonewencjonalnego kubu dykusyjnego, dodatkowo szkoła ta zajmuje się tylko angielskim i to jest dla mnie ważne, oczywiście każdy ma swoje zdanie, ale taki system mi akutat odpowiada, chodziłem także do Newyork, podobały mi się zajęcia z fajną amrykanką Dari.
Masz zupełną rację z tym ze jesli mówienie to z nativem. Ewentualnie poza szkola ze znajomym obcokrajowcem uczacym się języka - zeby przypadkiem nie kusilo przechodzenie na polski gdy tylko pojawia sie trudnosci. Co do gramatyki - nie jestem pewien czy rzeczywiscie procentuje uczenie sie jej pod okiem lektora - 3 lata liceum i przerabianie gramatyki z nauczycielem nie dalo mi zupelnie nic. Nie wiem, czy nie lepiej i oszczedniej (!) kupic po prostu repetytorium, ktore przerabia sie samemu w domu, a w szkole z profesjonalista skupic sie na mowieniu, bo tego sam nie zrobisz. Dla mnie nauka gramatyki (czyli reguł ktore sa zapisane w ksiażce, którą ma się przed sobą!) pod okiem nauczyciela jest troche objawem lenistwa i braku samozaparcia. Bo niby czemu nie zrobic tego samemu w domu? Zawsze na końcu znajduje sie klucz odpowiedzi. Poza tym nie spotkałem sie nigdy z tym zeby nauczyciel powiedział cos nowego w temacie gramatyki czego nie byloby w znajdujacej sie przed nim książce.
To fakt, ze sporo gramyki można zrobić we własnym zakresie
Cytat: fonk11
Pozwolę sobie przyłączyć do tej rozmowy, zdecydoewanie dla mnie fajną metodę ukirunkowaną na mówienie oferuje English For You, a to dlaczego. Zawsze grupka prowadzona jest przez 2 wykładowców, poskiego od grmatyki i NAtiva od mówienia, zajęcia dodatkowo wzbogacone są licznymi warsztatami w formie nieknonewencjonalnego kubu dykusyjnego, dodatkowo szkoła ta zajmuje się tylko angielskim i to jest dla mnie ważne, oczywiście każdy ma swoje zdanie, ale taki system mi akutat odpowiada, chodziłem także do Newyork, podobały mi się zajęcia z fajną amrykanką Dari.

Ten system wydaje się nawet intersujący, zastanawiam się tylko jaki powinien być optymalny udział posliego lektora, a jaki Nativa, pół na pół, przewaga Nativa, przewaga polskiego lektora. Osobiście uważam, ze im więcej zajęc z Naivami tym lepiej, ale mogę się mylić
Cytat: kost_ka
Cytat: fonk11
Pozwolę sobie przyłączyć do tej rozmowy, zdecydoewanie dla mnie fajną metodę ukirunkowaną na mówienie oferuje English For You, a to dlaczego. Zawsze grupka prowadzona jest przez 2 wykładowców, poskiego od grmatyki i NAtiva od mówienia, zajęcia dodatkowo wzbogacone są licznymi warsztatami w formie nieknonewencjonalnego kubu dykusyjnego, dodatkowo szkoła ta zajmuje się tylko angielskim i to jest dla mnie ważne, oczywiście każdy ma swoje zdanie, ale taki system mi akutat odpowiada, chodziłem także do Newyork, podobały mi się zajęcia z fajną amrykanką Dari.

Ten system wydaje się nawet intersujący, zastanawiam się tylko jaki powinien być optymalny udział posliego lektora, a jaki Nativa, pół na pół, przewaga Nativa, przewaga polskiego lektora. Osobiście uważam, ze im więcej zajęc z Naivami tym lepiej, ale mogę się mylić

Pytasz jaki jest optymalny udział polskiego lektora w stosunku do Nativa, w English For You zależy to od poziomu zaawansowania, w grupach początkujących jest przewaga polskiego lektora, gdyż ludzie muszą najpierw zapozanć sie z materiałem , który potem będzie realizowany z Nativem. Ja chodziłem na C1 gdzie była przewaga Nativa. Mniej gramtyki, więcej konwersacji. Wiem np. w Akademy ofNewyork zajęcia są tylko z Nativami, kompletnie bez polskiego lektora.
System systemem misimy chcieć i to jest podstawa

Pewnie ze mozesz śmiało uderzać w Callana! O GB w Wawie słyszałem sporo dobrych opinii, ale sam nie chodzilem, bo mieszkam w Krakowie i tu też uczylem się Callana. w mojej opinii jest to bardzo skuteczna metoda w przełamaniu barier w mówieniu, stworzona właśnie dla takich osób jak wnioskując z opisu - TY. Jesli chcesz, napisz do mnie na priv [email] a dam Ci kontakt do kumpla, który chodził do GB English, pewnie bedzie mogl odpowiedziec na Twoje pytanie. Zawsze warto mówić i (wiem ze kilka osob sie ze mna nie zgodzi) ale wg mnie b. źle że w Polsce najpierw uczymy sie czytać w obcym jezyku, pozniej pisać a na koncu mowić. Naturalnym początkiem w nauce języka jest własnie mowienie. Spójrz na dzieci. Pozdrawiam i życze owocnych przełamań! :) [/quote]

Dziekuję bardzo za polecenie, byłam na lekcji próbnej i na sto procent zapisze się na cały kurs! Faktycznie, metoda wydaje się być skrojona dla mnie :)
Cytat: kost_ka
Cytat: fonk11
Pozwolę sobie przyłączyć do tej rozmowy, zdecydoewanie dla mnie fajną metodę ukirunkowaną na mówienie oferuje English For You, a to dlaczego. Zawsze grupka prowadzona jest przez 2 wykładowców, poskiego od grmatyki i NAtiva od mówienia, zajęcia dodatkowo wzbogacone są licznymi warsztatami w formie nieknonewencjonalnego kubu dykusyjnego, dodatkowo szkoła ta zajmuje się tylko angielskim i to jest dla mnie ważne, oczywiście każdy ma swoje zdanie, ale taki system mi akutat odpowiada, chodziłem także do Newyork, podobały mi się zajęcia z fajną amrykanką Dari.

Ten system wydaje się nawet intersujący, zastanawiam się tylko jaki powinien być optymalny udział posliego lektora, a jaki Nativa, pół na pół, przewaga Nativa, przewaga polskiego lektora. Osobiście uważam, ze im więcej zajęc z Naivami tym lepiej, ale mogę się mylić

Wcale nie znaczy, że 100 procent zajęć z Nativem jest panaceum na wszystko, dobrze jak zajęcia są zrównoważone. Zdecydowanie dobrze przygotowany polski lektor zajmię się pewnymi aspekatami lepiej niz Native i na odwrót
Suma sumarum kursy organizowane w szkołach jezykowych powinny oferować zajęcia z Nativami już na najniższym nawet poziomie zaawansowania. Zmusza to do porozumiewania się nawet jeżeli popełniane są błedy językowe
Dużo w tym prawdy

Zajęcia z NAtivami zmuszają do mówienia, więc wyjazd za granicę nie jest zły
Cytat: 11jussi22
Zajęcia z NAtivami zmuszają do mówienia, więc wyjazd za granicę nie jest zły

Nie każdego niestety stać na wyjazd
Czsami wyjazdy nie muszą być drogie, problem jak widac , ze część firm bakrutuje
A jak długi powinien być optymalny wyjazd
Cytat: bos-so
Czsami wyjazdy nie muszą być drogie, problem jak widac , ze część firm bakrutuje

Nie koniecznie musimy zaraz korzystać z usług firm, wystarczy, jeżeli kupimy sobie bilet do Anglii, Iralndii, pojedziemy tam bez polskich znajomych, kumpli , przyjaciół. Jeżeli będziemy otaczali się jedynie miejscowymi, lokalsami dostaniemy wówczas super lekcje angielskiego lub innego języka, a koszt będzie znacząco niższy. Gramtykę i pewne rzeczy zawsze możemy ogarnąć w na miejscu ,najważniejsze jest mówienie.
Cytat: maloln
Cytat: bos-so
Czsami wyjazdy nie muszą być drogie, problem jak widac , ze część firm bakrutuje

Nie koniecznie musimy zaraz korzystać z usług firm, wystarczy, jeżeli kupimy sobie bilet do Anglii, Iralndii, pojedziemy tam bez polskich znajomych, kumpli , przyjaciół. Jeżeli będziemy otaczali się jedynie miejscowymi, lokalsami dostaniemy wówczas super lekcje angielskiego lub innego języka, a koszt będzie znacząco niższy. Gramtykę i pewne rzeczy zawsze możemy ogarnąć w na miejscu ,najważniejsze jest mówienie.

Wybór stacjonarnych kursów może wiele zdziałać
Cytat: koczkodan5
Tak czy inaczej Maltańczycy nie rozmawiają miedzy sobą po angielsku

Nie zgodzę się wszystko zależy z jakiej wartwy są. W Indiach i ludzie z wyższych kast zawsze mówili między sobą płynną angielszczyzną, byli wiec klasycznymi Nativami, z niższych nie potrafili powiedzieć nawet najprosztrzych słów.
>>>>>> W Indiach i ludzie z wyższych kast zawsze mówili między sobą płynną angielszczyzną, byli wiec klasycznymi Nativami,>>>
Troszeczke to nie zgadza sie z prawda. Zanim Brytyjczycy nie pokonali/objeli/wykorzystali tego kraju, to zgaduje tylko, ze nikt w Indiach nie mowil po angielsku...Ale to tylko takie moje przypuszczenia....
Cytat: terri
>>>>>> W Indiach i ludzie z wyższych kast zawsze mówili między sobą płynną angielszczyzną, byli wiec klasycznymi Nativami,>>>
Troszeczke to nie zgadza sie z prawda. Zanim Brytyjczycy nie pokonali/objeli/wykorzystali tego kraju, to zgaduje tylko, ze nikt w Indiach nie mowil po angielsku...Ale to tylko takie moje przypuszczenia....

Racja Terri, chodziło mi zawsze, że podczas mojego pobytu. Niezrozumienie. Ale tak czy inaczej angielski język wśród wyższej sfery jest językiem używanym w domu. Ludzi tych możemy określić mianem Native
>>>Racja Terri, chodziło mi zawsze, że podczas mojego pobytu.
...i dlatego, trzeba uwaznie uzywac slowa takie jak 'zawsze', 'nigdy' itp.
>>>Ale tak czy inaczej angielski język wśród wyższej sfery jest językiem używanym w domu. Ludzi tych możemy określić mianem Native
...nie, nie mozemy tak ich okreslac. Chociaz oni uzywaja jezyk swojego dawnego imperialistycznego wladcy, to ich pierwszym jezykiem jest ich jezyk ojczysty, ktory nie jest jezykiem angielskim.
Nigdy jeszcze nie spotkalam ludzi z tego kraju ktorzy by tylko wladali jez. ang - w wielu przpadkach wladaja 2 albo 3ma innymi.
W Indiach jest tak wiele jezykow, ze ciezko okreslic jakikolwiek mianem ojczystego, najwiekszym jest hindi
W Indiach angielski ma status języka pomocniczego
Cytat: krecik0987
To jest oczywiście bardzo subiektywana sprawa, kto czego oczekuje, percepcja i sposób zapamiętywania jest bardzo subiektywną sprawą

Wiele badań naukowych pokazuje, że możemy odpowiednio wpływać na percepcję, stymulując nasz umysł odpowiednimi ćiwczeniami
To moze napisz jakie to ćwiczenia
W tej kwestii warto poszperać w necie
Cytat: fonk11
Suma sumarum kursy organizowane w szkołach jezykowych powinny oferować zajęcia z Nativami już na najniższym nawet poziomie zaawansowania. Zmusza to do porozumiewania się nawet jeżeli popełniane są błedy językowe

Czyli wpadam w głeboką wodę
31-60 z 614